Zalatywał tandetą od początku do końca, ani strachu, ani brutalności a o jakimkolwiek napięciu lepiej nie wspominać. Film płytki do tego długi i nudny. Raczej dla mało wymagających ludzi (nie ubliżając tym którym się podobał)
To nie jest epopeiczna wizja rozwoju ludzkości pokroju 2001 czy Blade Runnera. Daję mu 3 miejsce wśród najlepszych s-f ever ale nie może być 1 bo to po prostu niewiele więcej jak bardzo dobry slasher.
(...) Ton erotyczny został w „8. pasażerze…” zaakcentowany dość wyraźnie, ale najbardziej seksualizowana jest przemoc skierowana na mężczyzn. Obcy, jeszcze jako Facehugger, zostawia w astronautach swoje nasienie, a potem wyrywa się z ich kruchych ciał, w akcie brutalnego porodu. Drogę wygryza sobie przy pomocy...
Niestety słabizna jak dla mnie ;/ Może i robił wrażenie w tamtych latach, ale teraz nie ma w nim nic specjalnego. Może parę momentów było takich co na dłużej zapadają w pamięć (odhibernowanie, odkrycie nieznanego statku, wyklucie się obcego z Kane'a, rozmowa z androidem Ashem). Im dalej się ogląda tym bardziej nudzi.
Odnoszę wrażenie, że chyba jestem jedyną osobą dla której ten film jest obrzydliwy. Nawet wszyscy moi znajomi uważają ten film za arcydzieło kinematografii a dla mnie to jest obrzydlistwo powodujące odruch wymiotny. Jak dla mnie 0/10.
Smieszno straszne nawiązanie do sceny jakie miała miejsce w pierwszym obcym. Generalnie to jeden z lepszych pranków jakie widziały moje oczy. https://www.youtube.com/watch?v=RcEvBNjeC9s