Czy ktoś, kto czytał książkę, może mi powiedzieć, jak ma się do niej ten film? Bo ja czytałam i nie
znajduję związku pomiędzy jej treścią, a treścią opisu filmu, może z wyjątkiem imion bohaterów.
Najlepsza muzyka filmowa jaką słyszałam! No może poza Chicago Roba Marshalla. Cud miód i orzeszki! Anne Dudley kompozytorką. Chylę czoła!!!
Gra aktorska w tym filmie jest żenująca, główni aktorzy mają stały zestaw 2 min- smutna i obojętna. Oni mieli zagrać legendarnych kochanków, a nawet przez chwilę nie było widać chemii między nimi. Ich historia to jedna z najsłynniejszych historii miłosnych, a tutaj pokazana jest pseudo-relacja, tak jakby spotykali się...
więcejFabuła była całkiem przystępna, oglądało się dobrze. Dałbym 7/10 ale... no właśnie, jest jedno ALE. Wraz z Żoną mieliśmy problemy z przebrnięciem przez drugą część filmu. Niezwykle irytująca była postawa moralna Tristana i Izoldy. Zdrady, knowania, intrygi. No ja nie mogę. On potem nieco otrzeźwiał, natomiast ona...
Film słaby, moim zdaniem w porównaniu do książki i jej ekranizacji z 1998 roku http://www.filmweb.pl/film/Tristan+i+Izolda-1998-37536
nudny, mało romantyczny i bardzo płytki.
James Franco w roli Tristana to dla mnie najsłabszy punk tego filmu, jest strasznie mało męski i bez charyzmy a na dodatek wygląda jakby cały...
Każdy w tym filmie znajdzie coś dla siebie - jest tu i miłość i sceny walki. Dobrze, że zmienili kilka wątków, bo byłoby to nudne, jakbyśmy znali każdą kolejną scene, zresztą uważam, że większość zmian była zgrabna i nie zaszkodziła....świetna opowieść, fajni aktorzy (no może oprócz tristana, choć pod koniec i tak się...
więcejFilm wizualnie bardzo dobry - odzwierciedlenie ówczesnej epoki wypadło scenografom naprawdę przekonująco, przez co film posiada niejaki klimat, który tylko bardziej utwierdza widza w realiach epoki średniowiecza. Ale co najbardziej zwróciło moją uwagę to James Franco jako Tristan. Podobało mi się przedstawienie tej...
więcejMam problem z oceną tego filmu (tak jak zawsze w przypadku filmów powstałych na podstawie powieści). Ogólnie film bardzo przypadł mi do gustu, szczególnie urzekła mnie ścieżka dźwiękowa, jednak muszę przyznać, że (przynajmniej dla mnie) jest to kiepska ekranizacja cudownej powieści, która nawet w połowie nie oddaje...
Jeśli ktoś chce sobie tak po prostu popłakać przy smutnej historii miłosnej, to musi go obejrzeć. Znakomity film! A obsada jeszcze lepsza. Sophia Myles świetnie zagrała Izoldę.